Witaj,
zaproszę Pana w moje
DZIŚ,
by jak światło
wypełnił moje okolice.
Usiądę u stóp
OBECNOŚCI
i pozwolę się kochać.
Zatrzymam aktywności
i oddam Panu czasu.
Abba, zawierzam Ci
swoje Tu
i Teraz.
Proszę,
jak psalmista:
Naucz mnie liczyć dni moje,
abym zdobyła mądrość serca.
Uwielbiam Cię Panie
w chwilach,
które dotykają przemijania,
sensu i istoty,
w chwilach,
które niosą beztroskę,
zapomnienie i żart,
w chwilach, które
podkreślają wagę każdej
minuty.
Uwielbiam Cię darem życia.
Panie poznałam
i uwierzyłam miłości,
jaką masz ku mnie.
Jesteś Miłością,
ufam, że kto trwa w miłości,
trwa w Tobie,
a Ty trwasz w nim.
Wierzę, że masz swoją
PRZYSTAŃ w Okruszku
i Emmie,
kochasz ich,
Miłością Miłosierną,
dziękuję.
Zanim narodziły się góry,
nim powstał świat i ziemia,
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
albo straż nocna.
Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,
wieczorem więdnie i usycha.
Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał?
Bądź litościwy dla sług Twoich!
Moje SŁOWO na DZIŚ Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ zaspokajać swoje głody w Panu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz