Witaj, mokre dłonie deszczu dotykają
mojego DZIŚ.
Sklejają wilgocią czuprynę trawnika
i lipcowe chwile.
Wolniej płynie mój ziemski czas.
Uwielbiam Cię Panie
tym, co jak DESZCZ, obmywa,
zatrzymuje,
dotyka i poi.
Uwielbiam Cię Panie
w cząstkach, okruchach,
krztynach i drobinkach
dżdżystego lipca.
Uwielbiam Cię Panie
w kroplach, kałużach,
parasolach, kaloszach...
Uwielbiam w krajobrazie
deszczowego DZIŚ.
Nad którymi Pan czuwa, ci żyją,
wśród nich dopełni się życie mego ducha.
Uzdrowiłeś mnie, Panie,
i żyć dozwoliłeś".
Moje SŁOWO na DZIŚ "Chcę raczej miłosierdzia
niż ofiary". Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ być miłosiernym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz