czwartek, 5 sierpnia 2021

6 sierpnia 2021

Panie przed Twoim obliczem
góry, jak wosk,
topnieją.
A ja?
Ja, jak świeca chcę się wypalać.

Chcę w moim DZIŚ,
być mniejsza niż wczoraj,
chcę niknąć, kulić się,
redukować i zginać.

Chcę, by moje naczynie
było puste,
wtedy wypełnisz je 
Panie
całym Sobą,
wierzę.

Uwielbiam Cię Panie
tym, co niskie,
wątłe i pokorne,
tym co słabe, liche
i delikatne.

Czy jest coś,
co byłoby niemożliwe
dla Pana?

Jezu, Ty wszystko możesz,
więc zaopiekuj proszę
DZIŚ
Okruszka i Emmy,
Ewarta, Agnieszki i Janinki,
maleńkiej Rity, Drobinki i Leny,
Moniki, Leszka, Barbary
i Bliskich Kornela.

Niechaj Patryk wydeptuje
drogę do nieba,
proszę.

Pan króluje, wesel się, ziemio,
radujcie się, liczne wyspy!
Obłok i ciemność wokół Niego,
prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
przed obliczem władcy całej ziemi.
Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

Ponad całą ziemię
Tyś bowiem wywyższony
i nieskończenie wyższy
ponad wszystkich bogów.

Moje SŁOWO na DZIŚ "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie". Amen

Moje ZADANIE na DZIŚ słuchać głosu Pana.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz