Witaj, siedzę na brzegu
i patrzę jak odpływa moje niedzielne DZIŚ.
Minęła radość poranka
i poobiedniej drzemki,
rozpłynął się czas spotkania
i odpoczynku...
zniknęły rozmowy,
szepty, uśmiechy,
rozwiały się zapachy,
ulotniły smaki.
Uwielbiam Cię Panie
ciszą wieczoru,
i spokojem pięknych domów,
uwielbiam milczeniem
i pełnią obecności.
Uwielbiam Cię Panie
ciszą dzikich urwisk,
wydm, piasków
i lasów.
Niech się radują i weselą w Tobie
wszyscy, którzy Ciebie szukają,
a ci, którzy pragną Twojej pomocy,
niech zawsze mówią: "Pan jest wielki".
Moje SŁOWO na DZIŚ "Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ wyścielić ciszą namiot spotkania z Panem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz