poniedziałek, 3 września 2018

3 września 2018

Witaj, stoję przed Tobą w słabości
i w bojaźni,
i z wielkim drżeniem.

A mowa moja
i moje głoszenie nauki
nie mają nic
z uwodzących przekonywaniem słów mądrości,
lecz są ukazywaniem ducha i mocy,
aby wiara opierała się
nie na mądrości ludzkiej,
lecz na mocy Bożej.

Uwielbiam Cię Panie tym,
co we mnie kruche,
co łamie się i wygina,
co zalęknione i ukryte,
co bolesne, przykre i kłujące,
co słabe, nieznośne i palące,
co niełatwe, irytujące i drażliwe.
Uwielbiam Cię Panie tym,
co mnie uzdatnia do korzystania
z TWOJEJ MOCY!

Jakże miłuję Prawo Twoje, Panie,
przez cały dzień nad nim rozmyślam.
Przez Twe przykazanie stałem się mędrszym od wrogów,
bo jest ono moim na wieki.

Jestem roztropniejszy od wszystkich, którzy mnie uczą,
bo rozmyślam o Twoich napomnieniach.
Jestem rozważniejszy od starców,
bo zachowuję Twe postanowienia.

Powstrzymuję nogi od wszelkiej złej ścieżki,
aby słów Twoich przestrzegać.
Nie odstępuję od Twoich wyroków,
albowiem Ty mnie pouczasz.

Moje SŁOWO na DZIŚ Bracia, przyszedłszy do was, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością, głosić wam świadectwo Boże. Amen

Moje ZADANIE na DZIŚ rozpalać moc Bożą w sobie...przecież wszystko mogę w tym, który mnie umacnia.

Duchu Święty przyjdź do mnie w moje DZIŚ z DAREM męstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz