Witaj, czy chociaż raz
spojrzałeś na kosze ułomków,
które pozostawia Ci DZIŚ?
Czy doceniasz obfitość,
z jaką w Twoje życie przychodzi Pan?
Codziennie otrzymujesz więcej
niż Ci potrzeba, zauważasz?
Uwielbiam łaskami i darami,
zaletami i talentami,
przyjaznymi zbiegami okoliczności
i zrządzeniami losu.
Uwielbiam Cię Panie
wysypem i przepychem,
wielością i luksusem,
sytością i bogactwem,
komfortem i majętnością,
darami fortuny i nadwyżką.
Uwielbiam Cię Panie
w darze obfitości.
Mój lud nie posłuchał mego głosu,
Izrael nie był Mi posłuszny.
Zostawiłem ich przeto ich twardym sercom,
niech postępują według swych zamysłów.
Gdyby mój lud Mnie posłuchał,
a Izrael kroczył moimi drogami,
natychmiast bym zgniótł ich wrogów
i obrócił rękę na ich przeciwników.
Schlebialiby Panu ci, którzy Go nienawidzą,
a kara ich trwałaby na wieki.
A jego bym karmił wyborną pszenicą
i sycił miodem z opoki.
Moje SŁOWO na DZIŚ Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ dziękować za dar obfitości.
Ty JESTEŚ Panie, Bogiem łaski
i wielkiego MIŁOSIERDZIA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz