Witaj, zawinę swoje DZIŚ w ciszę,
niech mnie otula,
grzeje, wypełnia.
Odsunę hałas, zamęt,
pośpiech i szum.
Zatrzymam prędkość,
niepokój, zgiełk i krzątaninę.
Zwolnię, by na nowo
odkryć piękno prostoty.
Uwielbiam Cię Panie
w znajomym, wyczekiwanym
poranku,
uwielbiam OBECNOŚCIĄ.
Błogosławiony człowiek,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców.
Lecz w prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz