Witaj,
Panie spraw,
aby żar Twojej Miłości
wytapiał moje nic,
bym mogła
kochać Twoją Miłością
i wołać już nie ja żyję,
ale żyje we mnie Chrystus.
Spraw proszę,
aby nie było we mnie
przewrotnego serca niewiary,
której skutkiem jest odstąpienie od
Ciebie-Boga żywego.
Chcę zachęcać każdego dnia,
póki trwa to,
co zwie się "DZIŚ",
aby nikt nie uległ zatwardziałości
przez oszustwo grzechu.
Jesteśmy bowiem
współuczestnikami Chrystusa,
jeśli pierwotną
nadzieję do końca
zachowamy silną.
Uwielbiam Cię Panie
perspektywą i widokami,
planami i marzeniami,
postanowieniami i zadaniami,
których to Ty JESTEŚ
Źródłem,
Architektem, Budowniczym
i Stworzycielem.
O Panie, Który JESTEŚ
Naszym Pasterzem,
Który JESTEŚ
Naszym Bogiem
proszę Cię o obfitość
w Dziś
dla Okruszka i Emmy.
Oni są jak owce
w Twoim ręku,
niczego im nie braknie,
ufam.
Przyjdźcie, uwielbiajmy Go, padając na twarze,
klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.
Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
"Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła.
Przez lat czterdzieści to pokolenie wstręt we Mnie budziło
i powiedziałem: Są ludem o sercu zbłąkanym
i moich dróg nie znają.
Przeto przysiągłem w gniewie,
że nie wejdą do mojej krainy spoczynku".
Moje SŁOWO na DZIŚ Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ zanurzać się w SŁOWIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz