Witaj, wieczór zakrywa już powieki mojemu poniedziałkowi.
Mrok jest obok, a we mnie świeci światło...jest tak zawsze, gdy zbliżam się do Słowa.
A w Słowie tyle obietnic dla mnie, dla Ciebie.
Pan zapewnia, że choćby nasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna.
Jeżeli będziemy ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziemy zażywać.
Już te dwie informacje powinny radować naszego ducha.
A czytam jeszcze Temu, kto prawy, ukaże Pan zbawienie.
Pan zachęca, abyśmy odrzucili swoje grzechy i utworzyli sobie nowe serca i nowego ducha.
Uwielbiam Panie Twoje miłosierdzie, Twoją siłę i delikatność.
Uwielbiam Twoją troskę i Twoje współczucie.
Kocham Twoje poczucie humoru, radość i pomysłowość.
Moje Słowo na DZIŚ: Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
Jutro popróbuję: nie chcieć być brylantem, błyskotką, diamentem
i godzić się na zwyczajność, pospolitość, przeciętność. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz