i nasycę moje DZIŚ modlitwą.
Niech moja modlitwa
wydepcze ciszę, wyleje się SŁOWEM
i scali moje TERAZ i moje TU tęsknotą.
Niech przenika obłoki
i nie doznaje pociechy,
zanim nie osiągnie celu.
Niech nie odstąpi,
aż wejrzy na nią Najwyższy.
Niech zaniesie mu prawdę
o mnie Jego dziecku.
Będę wołać jej ustami
Abba Tatusiu...
Uwielbiam Cię Panie
modlitwą wyszeptaną
i wykrzyczaną,
pełną nadziei i bólu,
szczerą i wydumaną,
wytęsknioną i nastrojową,
wymuszoną i rzewną.
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Pan odkupi dusze sług swoich,
nie zazna kary, kto się do Niego ucieka.
Moje SŁOWO na DZIŚ Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ szukać chwały Pana, nie swojej.
Moje ZADANIE na DZIŚ szukać chwały Pana, nie swojej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz