Witaj, niech moja wdzięczność,
jak jesienny wiatr liście,
wzbija wyszeptane modlitwy do nieba.
Niech wznoszą się, podrywają
i ścielą się pod stopy Pana.
Uwielbiam Cię Panie pierwiastkiem życia,
uwielbiam w każdej komórce,
w tchnieniu i pragnieniu,
w sile i słabościach,
sensie i zwątpieniu,
smutku i radości,
pasji i talentach,
pomysłach i zadaniach,
planach i marzeniach.
Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
święte jest imię Jego.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, co się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak przyobiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.
Moje SŁOWO na DZIŚ Lecz anioł rzekł do Niej: "Nie bój się... Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ wypełniać każdy zakamarek życia wdzięcznością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz