Witaj, mój PONIEDZIAŁEK z podniesioną głową wkracza w kolejny tydzień. Jest zadowolony sam z siebie...
Dlaczego miałby nie być?
Wszystko co mi było potrzebne do życia dostarczył i to w nadmiarze. Dostałam DZIŚ życie, a w nim sen, pokarm, wodę, pracę, zdrowie, bezpieczeństwo....itd
Mój poniedziałek podarował mi też spotkania: z Panem, rodziną, współpracownikami i przyjacielem.
A moje życie nabrało weselszych barw, jak to na przedwiośniu.
Bóg jest dla mnie ucieczką i mocą:
najpewniejszą pomocą w trudnościach.
Przeto nie będę się bała, choćby zatrzęsła się ziemia
i góry zapadały w otchłanie morza.
Gdy Jezus ujrzał leżącego i poznał, że człowiek ten czeka już długi czas pomógł mu.
Jezus pomógł pomimo tego,
że leżący nie prosił o pomoc.
Dla mnie jest to pociechą.
Bo wiem, że nawet jeśli pobłądzę,
mój Pan mnie poszuka i znajdzie,
by w każdej sytuacji wesprzeć mnie, dźwignąć, dopomóc.
Moje Słowo na DZIŚ
Panie, Ty jesteś prawdziwie Zbawicielem świata, daj nam wody żywej, byśmy nie pragnęli.
Uwielbiam Cię Panie w każdym dostatku i każdym braku,
w każdym w sam raz i w każdym za mało,
w każdym za wiele i w każdym trochę,
w każdym mam i w każdym podzieliłem się,
w każdym moje i w każdym nasze,
w każdym okruchu TWOJEGO DARU DLA MNIE.
w każdym dziękuję za wszystko i mam wszystko,
w każdym nasyceniu i w każdym braku pragnień. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz