poniedziałek, 24 lutego 2020

25 lutego 2020

Witaj, przysiądę na skraju DZIŚ,
by podziękować PANU,
że JEST,
że dotyka, przemienia,
podtrzymuje,
umacnia,
obdarowuje, nadaje sens
i kocha.

Przystępuję do Ciebie bliżej Boże,
byś i Ty zbliżył się do mnie.

Uwielbiam Cię Panie
pakietem lat,
miesięcy,
dni,
godzin i minut.
Uwielbiam tymi,
które już rozpakowałam
i przysposobiłam.
Uwielbiam tymi,
które ufam,
jeszcze przede mną.

Zanurzam "mój" czas
w TOBIE Panie.

Mówię: „Gdybym miał skrzydła jak gołąb,
uleciałbym i spoczął;
uciekłbym daleko,
zamieszkałbym na pustyni”.

Prędko bym sobie wyszukał schronienie
od wichru i nawałnicy.
Rozprosz ich, Panie, rozdziel ich języki,
bo przemoc widzę w mieście i niezgodę.

Obchodzą je murami w ciągu dnia i nocy,
a złość i ucisk są we wnętrzu jego.
Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma,
nigdy nie dopuści, by zachwiał się sprawiedliwy.
Moje SŁOWO na DZIŚ Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę. Amen

Moje ZADANIE na DZIŚ pielęgnować pokorę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz