Witaj, żeby przyjąć Bożą łaskę,
trzeba uznać swoją nędzę.
Uznajesz?
To wołaj weselę się i cieszę
z Twojej łaski ,
boś wejrzał na moją nędzę.
Wołaj za psalmistą:
Ja zaś jestem robak,
a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie...
Wołaj...
Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?
O jedno tylko proszę Cię Panie,
o to zabiegam,
żebym mógł zawsze przebywać
w Twoim domu
przez wszystkie dni życia,
Abym kosztował Twojej słodyczy,
i stale się radował Twoją świątynią.
Uwielbiam Cię Panie
moimi słabościami,
które, jak szczeble drabiny,
prowadzą mnie w górę.
Im więcej mojej nędzy,
tym bliżej Ciebie jestem.
Moje SŁOWO na DZIŚ „Według wiary waszej niech się wam stanie”. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ uwierzyć w cuda, które Pan chce dla mnie uczynić.
Według wiary waszej niech się wam stanie-mówi Jezus do błagających niewidomych,i dzieje się cud uzdrowienia ślepoty.Wiara-płytka,głęboka,zimna,gorąca.Nie letnia.Jak wierzysz,na ile wierzysz?Na tyle,na ile jesteś ubogi w duchu.Ubogi to człowiek ogołocony,odarty z pewnosci siebie,to ktoś,kto wie,że nie może liczyć na siebie,na własne siły.Ukierunkowany jest na oczekiwanie wszystkiego /często cudu/od Boga.Człowiek niewidomy jest taki:bezradny,słaby,nie samodzielny,udręczony kalectwem pełen żalu iniepokoju.Brak wzroku jest jego głęboką raną wołającą o litość zmiany.Niemoc inadzieja otwierają na łaskę Boga ,rodzą potrzebę Boga,ufnosć by szukać w Nim oparcia.A to już krok do pogłębienia wiary,do tego stopnia by wydarzył się cud,i otworzyły sie oczy nie tylko w sensie dosłownym.Wtedy wychwalamy,wysławiamy,błogosławimy miłość Boga,kochamy Go i nasze słabosci,potrzebne mocy Bożej.
OdpowiedzUsuń