środa, 27 maja 2020

28 maja 2020

Witaj, mokre dłonie deszczu dotykają
moje DZIŚ,
a maj?
Maj myje zieloną grzywkę trawnika
i kąpie sukienki kwiatom.
Świeży, czysty, odświętny
zagląda w moje oczy.

Uwielbiam Cię Panie
mokrym pięknem ogrodu,
i nasyconą łąką,
uwielbiam uśmiechniętym sadem
i napojonym polem.
Uwielbiam Cię Panie,
dawco wody żywej,
bo jak łania pragnie wody
ze strumienia,
tak dusza moja pragnie
Ciebie Boże!

Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się u Ciebie,
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim”.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, bo dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w krainie zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.


Moje SŁOWO na DZIŚ Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”. Amen


Moje ZADANIE na DZIŚ oddychać wdzięcznością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz