Czarne sylwetki drzew
z utęsknieniem wypatrują słońca.
Robią miejsce na gałęziach.
To tam pąkami, liśćmi
i kwieciem zasiądzie wiosna.
I będzie świergot,
trele i powiew,
kolory, zapachy
i radość.
Przyjdź proszę Panie
w moje DZIŚ,
przyjdź jak wiosna.
Rozwiń we mnie pąki
i nadzieję,
pokoloruj szarzyznę
i uczyń wesołym czas.
Jesteś Bogiem hojnym,
dajesz obficie,
dziękuję.
Uwielbiam Cię Panie
puchatą dłonią wierzby,
armią przebiśniegów
i podniebnym tańcem
skrzydlatych stworzeń.
Panie, wysłuchaj modlitwę moją,
a wołanie moje niech
do Ciebie przyjdzie
i za Okruszka i za Emmę,
i za Ewarta i za Janinkę
i za Monikę i za Ritę.
Nakłoń ku mnie Twego ucha,
w dniu, w którym Cię wzywam,
proszę wysłuchaj!
Poganie będą się bali imienia Pana,
a Twej chwały wszyscy królowie ziemi,
bo Pan odbuduje Syjon
i ukaże się w swym majestacie,
przychyli się ku modlitwie opuszczonych
i nie odrzuci ich modłów.
Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza
w dniu mego utrapienia.
Należy to spisać dla przyszłych pokoleń,
lud, który się narodzi, niech wychwala Pana,
Bo spojrzał Pan z wysokości swego przybytku,
popatrzył z nieba na ziemię,
aby usłyszeć jęki uwięzionych,
aby skazanych na śmierć uwolnić.
Moje SŁOWO na DZIŚ Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ uwielbiać Pana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz