poniedziałek, 19 kwietnia 2021

20 kwietnia 2021

Trudno mi zaprzyjaźnić się
z żałobą.
Nie lubię jej towarzystwa,
bólu i wilgoci, które przynosi.
Chcę móc śmiać się,
skakać, radować.
Jednak głaz przygniata
mi serce.
Pożegnania są trudne,
bolesne,
robią rysy,
zaciemniają, wstrząsają.
Wierzę, że to nie koniec,
a początek nowego,
ufam.

Uwielbiam Cię Panie
życiem, które
nie kończy się,
ale przemienia.

Wieczny odpoczynek
daj proszę Kornelowi
o Panie.
Jeden dzień w przybytkach
Twoich lepszy jest niż innych tysiące.
Daj mi o tym pamiętać.

Zasadzeni w domu Twoim Abba
rozkwitną na Twoich dziedzińcach.

W Panu pokładam nadzieję,
nadzieję żywi moja dusza,
oczekuję, że pobłogosławisz
DZIŚ Abba
Okruszka i Emmę,
Ewarta i Janinkę,
maleńką Ritę i Drobinkę,
Monikę, Leszka i Barbarę
i Bliskich Kornela.

Bądź dla mnie skałą schronienia,
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą,
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.

W ręce Twoje powierzam ducha mego:
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.
Ja zaś pokładam ufność w Panu.
Weselę się i cieszę Twoim miłosierdziem.

Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą,
wybaw mnie w swym miłosierdziu.
Osłaniasz ich Twą obecnością
od spisku mężów.

Moje SŁOWO na DZIŚ Jam jest chleb życia, kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął. Amen

Moje ZADANIE na DZIŚ prosić o dar nieba dla Kornela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz