sobota, 17 marca 2018

17 marca 2018

Witaj, ostanie brewiona w kominku,
ogrzewają moje DZIŚ.
Pan swoim SŁOWEM jak szalem,
okrywa, otula, ociepla.
I staje się MIŁOŚĆ w SŁOWIE.

Uwielbiam Cię Panie zakamarkami,
schowkami, kryjówkami i portami.

Uwielbiam Cię Panie zaciszem,
przestrzenią, pustkowiem,
zaułkiem i zakrętem.

Uwielbiam Cię na krańcach
moich światów.

Napełnij PROSZĘ wszystkie przestrzenie
mojej duszy
SOBĄ.

Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam,  
wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców,
zanim, jak lew, ktoś nie porwie i nie rozszarpie mej duszy,
gdy zabraknie wybawcy.

Panie, przyznaj mi słuszność według mej sprawiedliwości  
i niewinności, która jest we mnie.
Niech ustanie nieprawość występnych,  
a sprawiedliwego umocnij,  
Boże sprawiedliwy, który przenikasz serca i sumienia.

Bóg jest dla mnie tarczą,  
On zbawia ludzi prostego serca.
Bóg, sędzia sprawiedliwy,  
Bóg co dzień pałający gniewem.

Moje SŁOWO na DZIŚ Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości. Amen




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz