Witaj, białe, zmrożone płatki śniegu
trzymają się kurczowo mojego ogrodu.
Leżą w cienkiej warstwie białego puchu,
strojąc mój krajobraz pięknem zimy.
Uwielbiam Cię Panie SŁOWEM,
które prowadzi, nadaje kierunek,
otwiera i wzmacnia.
Uwielbiam Cię Panie SŁOWEM,
które dźwiga, wznosi i podaje.
Uwielbiam Cię Panie SŁOWEM,
które przenika i rozplątuje.
Uwielbiam Cię Panie SŁOWEM,
które dotyka, daje i nadaje sens.
Uwielbiam Cię Panie SŁOWEM,
którego okruchy chwytam w moim DZIŚ.
Z nadzieją czekałem na Pana,
a On się pochylił nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Szczęśliwy człowiek, który nadzieję pokłada w Panu,
a nie naśladuje pysznych i skłonnych do kłamstwa.
Moje SŁOWO na DZIŚ On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za
rękę, tak iż gorączka ją opuściła. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz