Witaj, za oknem spadają delikatne płatki śniegu.
W moje DZIŚ subtelnie spływają chwile modlitwy.
Zatrzymam je na dłużej,
by nie stopniały jak białe śnieżynki.
Nadam im wartość i sens.
Uwielbiam Cię Panie spotkaniem,
chwilą, postojem.
Uwielbiam w istocie, pełni
i prawdzie.
JESTEŚ, który JESTEŚ.
Proszę Cię Panie panów
i Królu królów zaczekaj, zostań, bądź,
uobecnij, namaść, pobłogosław
ten czas.
Usłysz, Pasterzu Izraela,
Ty, który jak trzodę prowadzisz ród Józefa.
Ty, który zasiadasz nad cherubami!
Wzbudź swą potęgę i przyjdź nam z pomocą.
Panie, Boże Zastępów, jak długo gniewać się będziesz
pomimo modłów Twojego ludu?
Nakarmiłeś go chlebem płaczu, obficie napoiłeś łzami.
Uczyniłeś nas przyczyną zwady sąsiadów,
a wrogowie nasi z nas szydzą.
Moje SŁOWO na DZIŚ Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz