Witaj, ogołocone konary drzew stoją
zapatrzone w niebo.
Zrzuć w swoim DZIŚ,
jak drzewa liście,
ziemski balas,
zrzuć wszystko to,
co przysłania Ci niebo.
Zrzuć
i przytul prawdę o zmartwychwstaniu.
Jezus zwyciężył
to wykonało się,
szatan pokonany,
Jezus złamał śmierci moc.
Wierzysz?
Uwielbiam Cię Panie tęsknotą
za NIEBEM,
za jego wiecznym pięknem,
Miłością i prawdą,
za bliskością i zrozumieniem,
za pasją i siłą,
za bezpieczeństwem i akceptacją,
za szczęśliwością i szczerością,
za pokojem.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.
Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.
Moje SŁOWO na DZIŚ Gdzie jest odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ prosić o odpuszczenie win i samej wybaczać.
Proszę iproszę lecz nie ma odpuszczenia.Ciągle zachodzi więc potrzeba ofiary.Ofiarowałam ból fizyczny - za mało.Panie Jezu ocal wszystkie kamienne,oporne na Twoją łaskę ,serca.Ja ofiaruję modlitwę.
OdpowiedzUsuń