z głębi siebie trele
tak ja wydostaję
z wnętrza siebie
modlitwę.
Zanurzę ją
Panie
w sercu i ciszy,
tęsknocie i w obrazach,
pragnieniach i postanowieniach,
prośbach i dziękczynieniu.
Bądź ze mną, proszę.
Słuchaj
świata stworzonego,
który swoim życiem
chce zaśpiewać Ci pochwalną pieśń.
Uwielbiam Cię Panie
cudownym i unikalnym,
niesamowitym i niezwykłym,
wyjątkowym i zjawiskowym
czasem spotkania z Tobą.
Wołam do Ciebie, Panie,
by nad ranem dotarła
do nieba
moja modlitwa za Okruszkiem.
Ufam Ci i wierzę,
że słuchasz i kochasz
jak tylko TY potrafisz.
Subtelnie, delikatnie
i niezauważalnie wkraczasz
w Jego życie, dziękuję.
Niech Maluch rośnie
na Twoją chwałę.
Każdego dnia wołam do Ciebie, Panie,
ręce do Ciebie wyciągam.
Czy uczynisz cud dla umarłych?
Czy wstaną cienie, by wielbić Ciebie?
Czy to w grobach sławi się Twoją łaskę,
a wierność Twoją w miejscu zagłady?
Czy Twoje cuda widzi się w ciemnościach,
a sprawiedliwość w krainie zapomnienia?
A ja wołam do Ciebie, Panie,
niech nad ranem dotrze do Ciebie moja modlitwa.
Moje SŁOWO na DZIŚ On czyni cuda niezbadane, nikt nie zliczy Jego dziwów. Oto przechodzi, ale Go nie widzę, mija, ale Go nie dostrzegam. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ nazwać cuda i za nie dziękować w DZIŚ.
Moje ZADANIE na DZIŚ nazwać cuda i za nie dziękować w DZIŚ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz