sobota, 5 września 2020

5 września 2020

Witaj,
moja wiśnia nie trzyma już
zachłannie liści...
Odsłoniła mi swój
skrawek nieba.

A ja...?
Co powinnam
wypuścić z dłoni
by widzieć dalej,
głębiej, szerzej?

Co jeszcze niosę?
Co dźwigam?
Co przytulam?
Co lub kto zasłania mi niebo?

Uwielbiam Cię Panie
błękitem nieba
i moją tęsknotą za
Naszym Spotkaniem.
Chcę w moim DZIŚ
wtulić w Twoją OBECNOŚĆ
całe moje JA.
Bądź ze mną, proszę.

Panie, Ty, który
JESTEŚ blisko wszystkich,
którzy Cię wzywają,
wszystkich
wzywających Cię szczerze.
Spełniający wolę tych,
którzy cześć Ci oddają,
usłyszy moje wołanie
i przyjdź mi z pomocą
w trosce o Okruszka.
Ty Panie,
który podarowałeś Mu życie,
pobłogosław je łaską zdrowia,
proszę.

Jezu, Ty wszystko możesz.
Dziękuję.

Niech usta moje
głoszą chwałę Twoją Panie
a wszystko, co żyje,
niech wielbi Twoje święte imię
na zawsze i na wieki.

Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.

Pan strzeże wszystkich, którzy Go miłują,
lecz zniszczy wszystkich występnych.

Moje SŁOWO na DZIŚ Cóż masz, czego byś nie otrzymał? Amen

Moje ZADANIE na DZIŚ być wdzięczną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz