wtorek, 6 października 2020

7 października 2020

Witaj,
wykąpię moje DZIŚ,
jak drzewa,
w blasku jesiennego słońca
i jak one, zgodzę się,
na przemijanie.
Pozwolę, by moje minuty,
jak liście,
wirowały, tańczyły i cieszy się
chwilą.
Niech noszą kolorowe
kubraki
i dają się unosić tam,
gdzie jestem potrzebna.
Bo jestem, wierzę.

Uwielbiam Cię Panie
moimi spostrzeżeniami,
wyzwaniami, zamyśleniami
i postanowieniami.
Uwielbiam Cię Panie
w uważności
i uważnością.
Uwielbiam Cię Panie
światem, którym
pukasz do moim pozamykanych
drzwi.

Panie, którego Miłość
się nigdy nie wyczerpuje
i nigdy nie gaśnie,
którego Miłość
co dzień się odnawia
proszę zraszaj nią obficie
życie Okruszka.
On nikogo bardziej
od Ciebie

nie potrzebuje.
Jezu, Ty wszystko możesz.
Wiem.


Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia..

Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
święte jest imię Jego.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, co się Go boją.

Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.

Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak przyobiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.


Moje SŁOWO na DZIŚ Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Amen


Moje ZADANIE na DZIŚ szukać Pana w bliźnim.​

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz