niedziela, 1 grudnia 2024
Kiedyś nikt zła czynić nie będzie
Witaj, moje przemyślenia, jak żaglówka dryfują po sieci, płyną do Twojego lądu spokojnie, bo takie raniutko wieją wiatry. Jest cicho. Trwam na modlitwie u stóp Pana. Nie pytam po co, dlaczego, kiedy, kto. Nie pytam. On zna odpowiedzi na wszystkie moje pytania, nawet te niezadane, niewypowiedziane i nienazwane. Bóg jest Wszechwiedzący. A ja? Ja wiem niewiele I nawet w moim niewiele mam braki, luki, nieścisłości. Nie wiem-to moje drugie imię. I wiesz co? Jest mi z tym dobrze. Nie wiem” zostawia miejsce dla WIEDZY, MĄDROŚCI i PRAWDY. Moje "nie wiem" napełni Pan, kiedy zechce, bo ma moją zgodę. W głębi mnie jest rów, dziura, pole bez odpowiedzi. Tylko Bóg ma moc by je napełnić. Czy zechce? We mnie jest też tęsknota za wilkiem, który zamieszka wraz z barankiem, panterą, która z koźlęciem razem będzie leżeć, lewem, który będzie się pasł z cielęciem nie robiąc mu krzywdy, niedźwiedzicą, która będzie przyjazna dla krowy. Marzę o lwie, który jak wół będzie jadał słomę i niemowlęciu bawiącym się z kobrą lub żmiją. Wierzę, że kiedyś nikt zła czynić nie będzie, ani zgubnie działać, bo świat się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze. Płynę, dryfuję do Ciebie z moimi pytaniami, tęsknotami i błogosławieństwem. Czyż nie powiedziano: Niech Jego imieniem wzajemnie się błogosławią, niech wszystkie narody ziemi życzą Mu szczęścia. Oto nasz Pan przyjdzie z mocą i oświeci oczy sług swoich. Niech Pan Cię błogosławi i strzeże na wszystkich Twych drogach. Amen
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz