Witaj, powoli układam moje myśli do snu.
Staje się noc.
Lubię tę porę dnia,
która niesie mi odpoczynek
i pod głowę zamiast poduszki wsuwa
WDZIĘCZNOŚĆ.
Wiem, że minione darmo dostałam.
DZIĘKUJĘ Ci Panie!!!
Uwielbiam Cię Panie każdym
uśmiechem i każdą łzą,
uwielbiam szeptem i szmerem,
uwielbiam subtelną tęsknotą
i zwiastunem dobra,
uwielbiam zwycięstwami
i porażkami,
uwielbiam dialogiem
i ciszą.
Uwielbiam w mojej duszy.
Kładę się, zasypiam i znowu się budzę,
ponieważ Pan mnie wspomaga.
I nie ulęknę się wcale tysięcy ludzi,
którzy zewsząd na mnie nastają.
Moje SŁOWO na DZIŚ Gdy
Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego:
Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Amen
Pan chce Cię dziś odwiedzić, zejdziesz z drzewa,
które sobie w życiu zasadziłeś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz