Witaj, melancholijny listopad rozsiadł się w moim ogrodzie.
Cichy, szary i mokry dotyka mojego DZIŚ.
A ja?
Ja wstałam, by wielbić Pana
i sadzić w Jego ogrodzie wdzięczność.
Dziękuję Ci Panie za szarości,
ciszę i wilgoć.
Dziękuję za pamięć o tym, co minęło.
Dziękuję za dotyk, czułość, ciepłe słowa.
Dziękuję za kolory, smaki, dźwięki.
Dziękuję za trudności, wyzwania,
cierpienia.
Dziękuję za błogosławieństwa, zwycięstwa
i zdrowie.
Dziękuję za spełnienie i braki.
Dziękuję za życie i świat we wszystkich jego odcieniach.
Chwal, Jeruzalem, Pana,
wysławiaj Twego Boga, Syjonie.
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.
Zapewnia pokój twoim granicom
i wyborną pszenicą hojnie ciebie darzy.
Śle swe polecenia na krańce ziemi,
a szybko mknie Jego słowo.
Moje SŁOWO na DZIŚ Kościele święty, chwal swojego Pana. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz