piątek, 7 sierpnia 2020

7 sierpnia 2020

Witaj,
Panie otulam nasze spotkanie
zielonymi dłońmi drzew.
W pulsującym w nich życiu,
wyraźnej barwie
i soczystym pięknie
szukam nadziei.
Szukam nadziei,
a zaraz potem pewności,
że wszystko co JEST,
JEST po coś.

Ty w Swoim SŁOWIE
mówisz:
zawsze się radujcie,
nieustannie się módlcie,
w każdym położeniu dziękujcie,
taka jest bowiem wola Boża
w Jezusie Chrystusie
względem Was.
Ducha nie gaście.

Znajdę radość,
czas na modlitwę
i dziękczynienie
według Twojej Woli.

Uwielbiam Cię Panie
moim DZIŚ
skrojonym
według piramidy
moich potrzeb
marzeń
i mojej miary.

Raduję się życiem
Okruszka,
modlę się za Niego
i dziękuję
ufając,
że Twój plan na Jego
życie jest doskonały.

Nadchodzi dzień klęski,
los ich gotowy, już blisko.
Bo Pan swój naród obroni,
litość okaże swym sługom.

Patrzcie teraz, że Ja jestem, Ja jeden,
i nie ma ze Mną żadnego boga.
Ja zabijam i Ja sam ożywiam,
Ja ranię i Ja sam uzdrawiam.

Gdy miecz błyszczący wyostrzę
i wyrok wykona ma ręka,
na swoich wrogach się pomszczę,
odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą.

Moje SŁOWO na DZIŚ Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Amen

Moje ZADANIE na DZIŚ ufać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz