pyta Pan.
Gdzie jest Twoje serce?
Czym wypełniasz swój czas?
Panie, rozsupłam moje supły
rozplączę moje węzły,
wyprostuję moje drogi
niech nic nie oddziela mnie od Ciebie.
Uwielbiam Cię Panie
w budzącej się przyrodzie,
w śpiewie ptaków,
i blasku wschodzącego słońca.
Uwielbiam moją myślą,
oddechem i słowem.
Zanim narodziły się góry,
nim powstał świat i ziemia,
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
albo straż nocna.
Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,
wieczorem więdnie i usycha.
Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał?
Bądź litościwy dla sług Twoich!
Moje SŁOWO na DZIŚ I polecił tłumowi usiąść na ziemi. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ usiąść u stóp Pana i dać się nakarmić SŁOWEM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz