Witaj, zatopię mój wzrok
w bezkresie niebai będę trwać w TERAZ.
Zawinę tęsknotę za Panem,
szalem z pragnień
chceń,
ambicji, apetytów,
głodów,
zamiarów i marzeń...zaczekam.
Nie jest On Bogiem umarłych,
lecz żywych...Przyjdzie.
Niech moje DZIŚ
staje na palcach,
niech wspina się,
wdrapuje,
by być bliżej NIEBA.
Albowiem nie dał mi Bóg ducha bojaźni,
ale mocy
i miłości
oraz trzeźwego myślenia.
Nie wstydzę się świadectwa Pana
naszego.
Uwielbiam Cię Panie
PIĘKNEM polskiego czerwca,
który ogrody ubiera
zapachami
i kolorami
a potem klęczy przed Sercem Jezusa.
Do Ciebie wznoszę oczy, który mieszkasz w niebie.
Jak oczy sług są zwrócone na ręce ich panów,
jak oczy służebnicy na ręce jej pani,
tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu,
dopóki się nie zmiłuje nad nami.
Moje SŁOWO na DZIŚ Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży. Amen
Moje ZADANIE podsadzać moje myśli do nieba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz