Witaj, mój świat śpi pod
kołdrą ze śniegu.
Jest świeżo, bielutko,
odświętnie.
Uwielbiam Cię Panie porankami,
które zanurzam
i zakotwiczam w Tobie.
Uwielbiam Cię Panie początkami,
uwielbiam tym co nowe,
niezdobyte, nieodkryte,
tajemnicze i ciekawe.
Uwielbiam Cię Panie śladami,
odciskami i szlakami
na moje szczyty.
Uwielbiam sprzętem,
który mi podajesz do asekuracji.
Uwielbiam Cię Panie w słowach,
i spojrzeniach,
uwielbiam w linach, windach
i noszach,
które niosą mi wsparcie.
Uwielbiam Cię Panie w mojej drodze.
Szczęśliwy człowiek,
któremu nieprawość została odpuszczona,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.
Moje SŁOWO na DZIŚ Bracia: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie,
wszystko na chwałę Bożą czyńcie. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz