Witaj, moja ojczyzna jest w niebie.
Stamtąd też jako Zbawcy wyczekuję
Pana Jezusa Chrystusa,
który przekształci moje ciało poniżone
w podobne do swego chwalebnego ciała
TĄ MOCĄ,
jaką może On także wszystko,
co jest,
sobie podporządkować.
Zatopię wzrok w niebie,
obetrę twarz garścią białych
chmur
i radość zejdzie w moje DZIŚ.
Uwielbiam Cię Panie lazurem nieba
i nadzieją mojego z Tobą spotkania.
Oczekuję Cię Panie, jestem mężna,
nabieram odwagi i oczekuję Cię Panie.
Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?
Usłysz, Panie, kiedy głośno wołam,
zmiłuj się nade mną i mnie wysłuchaj.
O Tobie mówi serce moje:
"Szukaj Jego oblicza!"
Będę szukał oblicza Twego, Panie.
Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy,
nie odtrącaj w gniewie Twego sługi.
Ty jesteś moją pomocą,
więc mnie nie odrzucaj.
Moje SŁOWO na DZIŚ Piotr rzekł do Jezusa: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ podziękować Panu za miejsce, w którym jestem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz