środa, 10 stycznia 2024
Pozwolę się kochać!
Witaj, za moim oknem zimowy krajobraz. Trawnik ubrany na biało wygląda tak jakoś odświętnie, uroczyście. Może i ja powinnam wziąć przykład z zimy i ubrać moją codzienność w biel, kolor wizytowy i świąteczny, bo? Bo każda moja codzienność jest niecodzienna, każda chwila wyjątkowa, każde spotkanie niezwykłe, a słowo uroczyste. W moje jutrzejsze dziś przychodzi Pan niosąc mi Słowo: W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Delikatnie, cichutko, subtelnie obejmę czas, przytulę chwilę...w niej jestem. Zaraz potem poszukam Boga i z radością bez lęku pozwolę się kochać. Rozgrzana Bożą Miłością uwierzę, że ta jedna, jedyna Miłość usuwa lęk. A gdy zabraknie mi pewności... mój Pan krzyknie do mnie: Odwagi, Ja jestem, nie bój się! I wejdzie do mojej łodzi, gdziekolwiek będę płynąć i uciszy moje burze, wichry i sztormy. Uciszy, bo w miłości nie może być lęku, nie może. Założę mojemu czwartkowi białą koszulę i przywitam mój błogosławiony, pomyślny, szczęśliwy i nieoceniony, nowy dzień. Amen
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz