Witaj, wieczór gra już cichą kołysankę, chce zamknąć moje powieki...A ja?
Ja pragnę jeszcze małą chwilę przytulić Słowo Pana.
Przeczytam je tak uważnie i zapamiętam tak dokładnie jak tylko potrafię.
Staram się pamiętać, że Pismo nie jest zwyczajną książką...więc traktuję je z szacunkiem należnym Słowu Boga.
A Słowo...jakie Słowo daje mi Pan?
Posłyszeli, że jest w domu.
Usłyszeć Pana- to moje zadnie na jutro.
Usłyszeć Go w domu...w mężu, synu, córce.
Usłyszeć w rozmowach.
Usłyszeć w ciszy.
Usłyszeć w szepcie.
Usłyszeć w sobie, w drugim.
Jutro będę słuchać mojego Boga w domu. Psalmista woła, zawołam i ja: Błogosławiony lud, który umie się cieszyć i chodzi, Panie, w blasku Twojej obecności. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz