Witaj w ciszy wstającego dnia. Tak sobie myślę, że serca bez Boga jest jak okno zasłonięte roletą. Gdzie jest uchwyt, który odsłania JASNOŚĆ DNIA, gdy podnosisz roletę? Mechanizm wznoszący ten kawałek materiału jest u dołu, więc nie szukaj drabiny, nie stawaj na palcach tylko chwyć i kręć, równo, spokojnie aby nie poplątać sznurka dźwigni. Wpuść blask wschodzącego dnia, a wypełni Twój pokój po brzegi. Dlaczego nie ma w nas takiej konsekwencji w odsłanianiu serca, jaka jest w odsłanianiu okna? Ile razy podnosimy roletę w sercu by wpuścić ŚWIATŁO lub choćby myśl, jedną malutką myśl o Bogu? Uchwyt jest w zasięgu naszej ręki, nie trzeba szukać drabiny, wspinać się na krzesło, stawać wysoko na palcach. Wystarczy trzymać uchwyt i delikatnie kręcić. Roletę w moim DZIŚ podniósł sznureczek złożony z drobnych koralików. Tak, właśnie tak, mój mechanizm przynoszący mi światło to różaniec! Trzymam go i delikatnie przesuwam, by cieszyć się spotkaniem z Bogiem i z Jego Mamą. Cieszę się z naszych porannych spotkań, wyczekuję ich, a Pan pozwala mi się z nich chlubić przychodząc w Słowie :Jeśli więc możesz się chlubić, to tylko w Chrystusie Jezusie z powodu spraw odnoszących się do Boga. Gdy nad Twoim życiem robi się ciemno, ponuro przesuwaj paciorki różańca, wpuść ŚWIATŁO. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz