środa, 13 listopada 2024
Kiedy drzewa zrzucą liście
Witaj, w listopadowe dni kiedy drzewa zrzucą ostatnie liście łatwiej dostrzec ich wzniesione ręce. Ich czarne sylwetki wznoszą konary w górę. Stoją w ciszy. Nie rozmawiają z ptakami, nie szepczą z liśćmi, trwają. Czyż z nami nie jest podobnie? Gdy wiatr rozhuśtany smutkiem, cierpieniem, chorobą czy tęsknotą zerwie ostatnie liście z naszego drzewa, często dopiero wtedy wznosimy swe dłonie do nieba. A Pan chce słuchać naszych radosnych modlitw, szczebiotów, beztroskich słów. Chce cieszyć się z nami i tańczyć walca, oberka i cha-chę. Chce wtulony w Ciebie piszczeć, wołać, śpiewać i tylko do tej zabawy brakuje mu Ciebie. Wznieś ręce do nieba i śpiewaj, wesoło śpiewaj dziękując za wszystko nawet za smutne, listopadowe drzewa. Zadbaj o radość w swoim DZIŚ. Pamiętając, że głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła nie poznali Twórcy, bądź mądra. Otwórz szeroko oczy i świecie stworzonym zobacz Boga. Czuwaj i bądź gotowa, bo w chwili, której się nie domyślasz, Syn Człowieczy przyjdzie. Amen
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz