Witaj w porannej ciszy, moja każda myśl o Jezusie zapełnia warstwę po warstwie tęsknotę za Bogiem. Moje uwielbienie Pana dotyka nieśmiało Jego Boskie JESTEM. Przez chwilę, małą chwilkę w morzu czasu, przyjmuję Go w moim BETLEJEM, którym na czas spotkania jest moje serce ubogie lecz wypełnione pragnieniem spotkania. Tulę Boga głębią siebie, dotykam Go myślami, rozgrzewam nadzieją i trwam. Spotkanie z Panem wycisza fale dnia, które chcą wedrzeć się w moje DZIŚ. Chcę z psalmistą śpiewać: Nie dbam o rzeczy wielkie ani o to, co przerasta me siły. Lecz uspokoiłem i uciszyłem moją duszę. Jak dziecko na łonie swej matki, jak ciche dziecko jest we mnie moja dusza. Pan w swoim Słowie na dziś przemówił do mnie Nie opuszczaj się w gorliwości. Bądź płomiennego ducha. Pełnij służbę Panu. Wesel się nadzieją. W ucisku bądź cierpliwa, w modlitwie - wytrwała. To moje zadania na dziś. Wygląda na to, że Pan wcielił mnie do swojej armii nakazując mi pełnić służbę. Do armii powołał też Ciebie, więc włóż do serca odwagę i ruszaj na front uświęcać ten świat. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz