w moim DZIŚ łokciami.
Przegania mróz z trawnika
i grzeje w plecy poranek.
Wpuszczę ciepło, przytulę promienie
by pogodna i bezpieczna,
była moja niedziela.
Uwielbiam Cię Panie
czułością i delikatnością matek,
dobrocią i troskliwością ojców,
ciepłymi gestami przyjaciół,
serdecznością i życzliwością sąsiadów.
Uwielbiam Cię Panie CIEPŁEM,
które dajesz światu przez innych.
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Moje SŁOWO na DZIŚ A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ zawierzyć Panu moje wędrowanie.