Witaj, otoczę ciszą
miejsce spotkania z Tobą Panie.
Wstrzymam moje aktywności
i wpuszczę tęsknotę... Byś BYŁ.
Wyścielę mój czas pragnieniem,
niech jak perski dywan,
umila oczekiwanie.
Przyjdź proszę Panie...
Uwielbiam Cię Panie
słowem, pieśnią
i ciszą.
Uwielbiam Cię Panie
szeptem, szelestem,
szmerem
i mową.
Uwielbiam Cię Panie
subtelnym zlepkiem słów
tych
prostych, naturalnych,
ascetycznych,
zwyczajnych, klarownych
i przewidywalnych.
Uwielbiam Cię Panie
oryginalnym, niezwykłym,
żywiołowym i donośnym
pacierzem ludzi Kościoła.
Proszę odwróć
drogę
złej diagnozy Okruszka
i daj mu łaskę zdrowego
i szczęśliwego życia.
Ty wszystko możesz...wierzę.
Depczą Twój lud, o Panie,
uciskają Twoje dziedzictwo,
mordują wdowę i przybysza,
zabijają sieroty.
Mówią: „Pan tego nie widzi,
nie dostrzega tego Bóg Jakuba”.
Zrozumcie to, głupcy w narodzie,
kiedy zmądrzejecie bezrozumni?
Czy nie usłyszy Ten, który ucho wszczepił,
Ten, który stworzył oko, nie zobaczy?
Czy nie ukarze Ten, który napomina ludy,
który ludzi naucza mądrości?
Pan bowiem nie odpycha swego ludu
i nie porzuca swojego dziedzictwa.
Sąd zwróci się ku sprawiedliwości,
pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca.
Moje SŁOWO na DZIŚ Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ szukać ciszy w zgiełku dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz