SŁOWU Pana
wyrasta,
w DZIŚ,
wysoko.
Niech pnie się do góry
wczepiona w modlitwę.
Będę wierna SŁOWU,
przeczytam JE,
by się
pomnażało, poszerzało
i przyrastało.
Pamiętam, że nic
nie znaczy ten,
który sieje,
ani ten,
który podlewa,
tylko Ten,
który daje wzrost - Bóg.
Wsłucham się w szept Pana,
zapatrzę
w czarny rząd liter SŁOWA
i pozwolę,
by działał.
Podejdę do Pana
bez lęku,
by zawierzyć mu NOWE.
Niech wlewa, w moje serce
po brzegi, pewność
że JEGO PLAN,
jest doskonały.
Zanim kształtujesz nas w łonie matki,
znasz nas,
wierzę.
Nie lękam się, bo
jesteś z nami,
by nas zawsze chronić,
ufam.
Uwielbiam Cię Panie
oczekiwanym, wymarzonym,
wyśnionym, perfekcyjnym
i doskonałym,
uwielbiam Cię Panie
w darze obfitości.
Przyjdziesz...prawda?
Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg:
oto ogłasza pokój
ludowi i świętym swoim,
którzy zwracają się ku Niemu swym sercem.
Spotkają się ze sobą łaska i wierność,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość,
a śladami Jego kroków zbawienie.
Moje SŁOWO na DZIŚ Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Amen
Moje ZADANIE na DZIŚ weselić się w Panu.
Moje ZADANIE na DZIŚ weselić się w Panu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz