środa, 15 lipca 2020

16 lipca 2020

Witaj, rozplączę chwile DZIŚ,
rozczeszę je i wyprostuje,
by długo trwało moje TU
i TERAZ.
Tylko przyjdź Panie,
proszę przyjdź.

Skieruję swoje dłonie
ku górze,
uniosę je, jak smukła topola
i potężny dąb.
Namaluję spotkanie słowami,
niedopowiedzeniem
i ciszą
wypuszczę je,
na skrzydłach wiary ku niebu.

Ty Panie
z wyżyn nieba spoglądasz
na ziemię.
Nic z mojego nic
nie jest Ci obojętne.
Dziękuję.

Dotykaj proszę Panie
życia Okruszka,
kształtuj je i formuj
na Twoją chwałę.
Nie potrzebują lekarza zdrowi,
ale Ci co się
źle mają...ale przecież wiesz.

Panie nie jestem godna,
ale powiedz tylko słowo,
a będzie uzdrowiona moja dusza.

Uwielbiam Cię Panie
nadzieją, szansą,
optymizmem,
możliwością,
przekonaniem,
oczekiwaniem
i światełkiem w tunelu.
Ty JESTEŚ Panem życia
wierzę.

Ty zaś, o Panie, trwasz na wieki,
a imię Twoje przez wszystkie pokolenia.
Powstań i okaż litość Syjonowi,
bo nastała pora, byś się nad nami zmiłował.

Twoi słudzy bowiem miłują jego kamienie,
żalem ich przejmują jego gruzy.
Poganie będą się bali imienia Pana,
a Twej chwały wszyscy królowie ziemi.

Bo Pan odbuduje Syjon i ukaże się w swym majestacie,
przyczyni się ku modlitwie opuszczonych
i nie odrzuci ich modłów.
Należy to pisać dla przyszłych pokoleń,
lud, który się narodzi, niech wychwala Pana.

Bo spojrzał Pan z wysokości swego przybytku,
popatrzył z nieba na ziemię,
aby usłyszeć jęki uwięzionych,
aby uwolnić skazanych na śmierć.

Moje SŁOWO na DZIŚ Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Amen

Moje ZADANIE na DZIŚ wychwalać Pana.​

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz