piątek, 11 czerwca 2021

A ON uzdrawiał

Wieczorny czas otulił już mrok.

Zwolniłam kroki
i schylam głowę.

Pan zbliża się ze swoim Słowem.
Niesie go pod mój dach z miłością,
jakże inaczej miałabym Go przyjąć.

Jeszcze jakiś czas temu
Biblia była dla mnie trudna,
za trudna,
więc leżała nieczytana.

Dziś jej Słowo mówi do mnie
codziennie,
mówi,
a potem chwyta mnie
za dłoń
i prowadzi przez życie.

Przynoszono,
więc do Niego
wszystkich cierpiących,
których dręczyły
rozmaite choroby
i dolegliwości,
opętanych,
epileptyków
i paralityków,
a On ich uzdrawiał.

Wierzę w Boga
i wierzę Bogu,
więc przyniosę Mu
wszystkich znanych mi
cierpiących,
których dręczą choroby
i dolegliwości,
by Pan ich uzdrowił.

Wieczorną ciszą,
ciepłem nagrzanego domu,
słodyczą herbaty,
miękkością szlafroka
zawinę mój kończący się dzień.

Przyjmę Jego wszystkie dary
i Boży pokój zaleje mi serce.

Trwam,
jeszcze trwam
mój Pan jest ze mną
w tej ciepłej,
słodkiej
i miękkiej ciszy.
Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz